Tricity #1

No więc wczoraj zwiedziłam Trójmiasto z zaufaną koleżanką. W Gdańsku największą atrakcją pod względem fotografii, ale nie tylko okazała się dla mnie słynna Starówka. Co prawda trzeba uzbroić się w cierpliwość żeby zrobić tam dobre zdjęcie w południe. Ludzi pełno, zwierząt dużo! Muszę przyznać, że Old Town żyje na swój sposób.

Jednego dnia zobaczyłam sporo atrakcji, jednak zdjęć wielu nie mam, gdyż większość chwil łapałam nagrywając krótkie filmiki. Co podobało mi się najbardziej? Hmmm.. wszelkie atrakcje uliczne, tj. żywe posągi, taniec uliczny, akrobacje uliczne z użyciem piłki itp. Moją uwagę przykuło również Koło Widokowe. Cena biletu wynosi 25 zł (normalny). Wznosi się ono na 55 metrów w górę, a przejazd liczy ok. 4 okrążeń. Jeżeli ktoś ma lęk wysokości to i tak polecam! Również go mam, ale swoje pierwsze lęki przełamałam i szczerze mówiąc - nie żałuję!

Niestety jedna rzecz mnie irytowała. Dzieci grające na ulicy. Same jako tako nie robiły na mnie żadnego wrażenia. Intryga przyszła dopiero kiedy zobaczyłam jak wiele osób wykorzystuje w celu zarobkowym swoich podopiecznych, tj. szczeniaki i psy rasowe. Nie bolało mnie serce, że pies jest biedny (żaden nie wyglądał na takiego, był czysty i zadbany), ale bolało mnie, kiedy taki pies wystawiony był na pełne słońce i nie miał dostępu do wody, szczególnie kiedy był to szczeniak.

Inną atrakcją było również Molo w Sopocie. Aby spędzić chwilę w takim miejscu trzeba wykupić bilet (7,50 zł za normalny). Oczywiście z takim biletem można wejść tylko raz, więc chcąc wrócić trzeba wykupić następny. Według mnie samo Molo nie jest niczym ciekawym. Więcej atrakcji możemy ujrzeć obserwując ludzi, którzy po nim spacerują. Oczywiście ze względów estetycznych jest to świetne miejsce na tło do fotografii portretowej, zwierzęcej itp. Jednak w celu fotograficznym polecam wybrać się tam wczesnym rankiem, ponieważ ludzie nie zwracają uwagi na to czy robisz zdjęcia, idziesz, czy stoisz.